i try to forget my pain.....
tak to nie blad na stronie.. jest ok 2.30.. w nocy.. wlasnie wrocilam z pracy.. pracuje w knajpie i moze byloby to normalne gdyby nie fakt, ze... pracuje nie jako barmanka ale m.in jako menago.. owszem czasem im pomagam.. ale bez przesady.. do 2 am w biurze! qrczaki.. naprawde dzis sie zezlilam.. no i bylam tak dlugo z powodu dumy.. qrde.... oby do grudnia... mam to gdzies, ze szef chce dluzej.. ja tego nie zniose... jeszcze do wtorku... no a potem juz tylko wrzaski przez telefon... qrczaki.. no ktory pracownik jest taki, ze z wlasnej woli zaokragla sobie qrde pensje w dol? noo? zna ktos takiego? ech... juz ok 22 stwierdzilam, ze rzuce mu te cala kase na biurko i niech da mi swiety spokoj! skoro uwaza ze kilka rzeczy jest nie zrobionych... hmm a nie mowilam, ze tak bedzie? on chyba lubi sie na mnie wyladowywac...
na dodatek dochodzi stres z powodu niewidzenia Grzesia.. powoli sie uzalezniam... dzwonil na szczescie ostatnio jakas godzine przed przyjazdem bossa i troche naladowal mi akumulatorki.. ale teraz juz sa chyba na rezerwie...hmm fajnie byloby sie przytulic...
wiec moze jednak zostan... tak, chce bys zostal.. i juz nie bede miec tych bzdurnych pomyslow bys odszedl.. zostan.. i badz przy mnie.. ile tylko sie da... a najlepiej ucieknij ze mna...
Dodaj komentarz