il destino...
hmm znow to samo, po raz kolejny daje znac o sobie przeznaczenie.. zapomnienie tel z pracy.. wlaczenie prywatnego.. i otrzymanie poprawiajacych humor smsow od emila.. szkoda, ze nie spotkamy sie na sylwka.. ale milo, ze zaprasza mnie do siebie.. szkoda, ze nie moge od razu pojechac.. moze wybralibysmy sie na deski? mam nadzieje, ze jego zaproszenie bedzie nadal aktualne latem (lub moze juz wiosna? ktoz to wie?..) gdy bede jechala do Anki do pracy... No wlasnie swoja ddroga mam nadzieje, ze mom nie sciemniala i zalatwi mi to z Anka... no coz to sie okaze.. wszystko jest przeciez przeznaczone lub nie..
Dodaj komentarz