nauka..
ale jestem slaba.. psychicznie.. grzes nie odzywal sie.. powoli zaczelam sie przyzwyczajac.. az tu dzis telefonik.. znowu.. a ja nie potrafie mu odmowic.. wymiekam przy nim.. co prawda traktuje te jego bajery z przymruzeniem oka.. ale.. i tak jest mily..
ech.. no i znow sie spotkamy.. a potem znow bede tesknic.. szit.. niczego nie potrafie sie nauczyc od zycia...
Dodaj komentarz