o.. pszczola
nio troszke mnie nie bylo.. znaczy nie pisalam.. nie bylo nic ciekawego.. a zalic sie caly czas nie ma sensu.. trzeba zacisnac zabki i isc dalej..
dzis po dwoch dniach zajec nie mam sil.. spac sie chce.. no i ta glowa.. znow boli.. nie wiem co mi jest ostatnio znow przegina.. dwa dni przerwy i znow boli tak, ze nawet proszki nie pomagaja.. a szprycowac sie na maxa nie chce.. chyba trzeba odpoczac.. ;)
wlasnie! podobno juz wiadomo cos wiecej o naszym wyjezdzie na deske.. z bartkiem zawsze sie moze to zmienic ale jak na razie jedziemy w polowie lutego.. na 10 dni.. do Italii.. jejq.. to mnie tak cieszy.. pogadam sobie moze troszke.. choc w takim miejscach i tak pelno turystow i ponoc jedziemy niedaleko granicy szwajcarskiej i francuskiej no ale moze choc ciut ciut sobie pogadam.. ;)
poza tym i tak uwazam, ze powinnam wziac jabluszko, do zjezdzania na dupie zamiast deske no ale moze sie nie polamie.. hehe
teraz tylko musze postarac sie zaliczyc jak najwiecej egzamow.. hmm.. szkoda, ze to nie takie latwe...
Dodaj komentarz