palma
oczywiscie, ze jak wczoraj zlapal mnie dol i chcialam sie wyzalic.. to nie bylo netu hmm moze z powodu zimy? koega guma tez nie mial.. wiec musialo tak sie stac w polowie naszego osiedla.. coz trzeba miec moje "szczescie", dzis w sumie nie chce mi sie pisac, chce za to mi sie spac... Bylam w waw zobaczyc palme na alejach.. No wlasciwie nie tylko po to, ale jak inaczej nazwac wyjazd na niecale 6 godzin? ;) Na dodatek spadlam w gdyni ze schodow i boli mnie lapka... ale "wyjazd" byl udany... a teraz moze jakis filmik i lulu..
Dodaj komentarz