sobota
nie wiem jak mi sie to udalo.. najgorszy egzam.. najpierw zalka na ocenke, żeby do niego w ogole podejsc.. i dostalam 4+.. wow.. nie wiem jak mi się to udalo.. troszke zawalilam prawo miedzynar.. znaczy dostalam 4 wiem.. tez fajna ocena.. tyle, ze wiem, ze moglo byc lepiej.. ale pytania były podchwytliwe i troszke się w nich zamieszalam.. ale spox.. no i jeszcze zalka z hiszpana.. gosciu nas niezle podpuscil -skubany! Mowil, ze zrobi test my się uczylismy.. tzn powinnismy.. a on tak tylko powiedzial, zebysmy spojrzeli do notatek.. ech.. calkiem niezle dzis było.. jutro tez w sumie luzik.. bo same wyniki..
Tiaa.. poza tym nic ciekawego się nie dzialo,znaczy w szkole było baaardzo wesolo.. tzn czesto jest ale dzis myslalam, ze się poplacze ze smiechu, w ogole co chwile ktos rzucal jakimis txtami i wszyscy ryczeli ze smiechu i to nie tylko w przerwach ale na zajeciach tez.. jestesmy fajna grupa i za to nas wykladowcy lubia.. ;) luzacy a jednak się uczymy..
Jakos nie mam mimo dobrego humoru weny na notke.. chyba pojde spac... hehe swieto! Przed 2am? hehe
Dodaj komentarz