to samo..
i znow to samo.. nawet lepiej.. znaczy gorzej.. siedze jeszcze w spodniach.. nawet nie jestem jeszcze w lozeczku.. tia... 3.44.. am.. to sie nazywa dawac sobie rade z praca i studiami.. tzn ze studiami byloby jeszcze ok ale w czasie sesji wyglada to wlasnie mniej wiecej tak jak dzis.. jak dobrze, ze przelozylismy egzam z jutra na za tydzien... ech... no to milych snoof.. spadam... do wyrka.. a raczej z krzeselka.. na pyszczek...
Dodaj komentarz