ty tez dzienniczku jestes tak niecierpliwy...
hmm wczorajsza imprezka w ggog-u byla bardzo sympatyczna.. i tu mam nie ma racji, ze od rana chodze smutna -nio moze troszke obolala, wiek juz nie ten hehe na szalenstwa i moze tez ciut zagubiona dlatego ale smutna? nie to nie to. Tak wiec ggog to maly clubik we wrzeszczu.. gdzie bawic sie mozna do 6-7 rano..niestety Karola byla podobno bardzo zmeczona i wracalysmy skmka o wpol do 5am.. Anka szczesciara zostala.. troche bylam zla, ze nawet pol godz dluzej nie zostajemy z powodu ..hmm nowego kolegi ;) ale trudno.. jestem duza dziewcynka -dam sobie rade.. hehe. Plecki mnie tak bola, ze nie wybiore sie dzis na Acidow nio a poza tym lalo wlasnie tak, ze nic nawet nie bylo widac :D i grzmialo.. calkiem sympatycznie.. Ah nio i ten poranny, poimprezowy syf od dymu itp jak ja tego nie lubie fuu! nie pale, nawet nie wypilam piwa tym razem tylko same XL-ki a rano czulam sie jak po niewiadomo jakiej libacji.. hmm dlatego nie lubie chodzic w takie przetloczone miejsca, gdzie nawet nie ma czym oddychac. grr fee! ale ludziki byly calkiem sympatyczne.. milusie, otwarte itp.. oj dlugi ten opis mi sie zrobil -ale to pewnie dlatego, ze dawno mnie nigdzie nie bylo.. tia.. a mlode latka mi uciekaja.. no ale chrupki wyjezdzaja na majowy weekendzik wiec bedzie wolna chatka hehe :D jupi.. taka slodka wolnosc... hmm... jammie
Dodaj komentarz