wy;iczanka
Out of my head Out of my bed
Out of the dreams we had.. they’re bad
Thell them its me who made you sad
Tell them the fairy tale gone bad……..
Nigdy tak nie zaspiewam choc wciaz to teraz leci.. Wczoraj mialam caly czas w glowie stara piosenke skunk anansie.. I hope u feeling happy now.. Because you feeling good It doesn’t make u right ..tylko kogo to sie niby ma tyczyc.. Mnie czy jego??? To ze on nie chciał Czy to ze ja tu jednak jestem…
No jestem ale co z tego skoro sama?
…………………………………........
Nigdy nie czulam się chyba gorzej.. nigdy nie zostalam tak potraktowana.. Czulam się jak smiec.. Jak zabawka.. Raz się bawimy a raz rzucamy w kat Ale tak się nie traktuje ludzi… Nie powinno….. Aaah.. ale ja nie jestem na niego zla… Ja przeciez jestem zakochana.. I w sumie to go rozumiem… Ale czy on mnie rozumie?
Czy…. Czy byliście kiedys gotowi rzucic wszystko dla jednej osoby… Czy gotowi byliście pojechac na koniec swiata.. Walczyc z rodzina, ze to jest warte.. Ze jedziecie, żeby potem nie żałować.. Ze chcecie spróbować…
A potem.. A czy potem już na lotnisku…. Dostaliście telefon od tej osoby, ze nie? To chyba jest sprawa bez precedensu… Tylko ja mogę mieć takie cholerne szczescie…. I jeszcze się pytal co zrobie.. A co ja mam zrobic…
Pojade – to będzie, ze go nie respektuje..
Zostane – to zaplacze się na śmierć… I nigdy już nie pojade do Aten…
Bo Ateny dla mnie teraz maja jego twarz….
Dodaj komentarz