"mamine" powody...
jakie to zycie jest zakrecone... w zeszlym roku przed obrona planowalam roczny wyjazd.. zbieralam potrzebne dokumenty itp. Mam mowila, ze to bez sensu.. Jestem co prawda buntowniczka i ambitnie stawiam zawsze na swoim.. jednak zostalam -po to by studiowac dalej.. teraz myslalam o wyjezdzie wakacyjnym na jakies 2 miesiace.. mam nagle zmienila zdanie i zaczela uwazac to za dobry pomysl.. Dzis dowiedzialam sie, ze powinnam wziac dziekanke by wyjechac na rok.. a najlepiej najpierw pojechac na 2 miechy by wszystko sprawdzic na miejscu.. Czyli w sumie jakies 14 miesiecy...
Czy dobrze mysle, myslac, ze robi to bo nie podoba jej sie moje zajecie tutaj?? Dobrze zarabiam -dlaczego mam to stracic?? Ja chce tylko nowych doswiadczen, a ona chce, zebym nie miala do czego wracac... hmm..