kolejny dzien a w myslach wciaz Parma..
Parma jest piekna? moze to i prawda. ja w ogole kocham wloskie miasteczka..Florencja mhmm chyba najpiekniejsza, choc to tylko kwestia gustu.
coraz bardziej przekonuje sie do tego, ze wyjazd jest dobrym pomyslem i coraz czesciej lapie sie na tym, ze naprawde chce, zeby Ani udalo sie zalatwic mi te prace o ktorej mowila..
A co do szczerosci to w kazdy dzien staram sie byc szczera, nie znosze klamstwa i teatralnych gierek Poza tym grajac zbyt czesto mozna sie w koncu pogubic.. po co wiec oszukiwac? jaki w tym mialabym miec cel?
Pisalam juz, ze przyznlam sie Bercikowi do tego, ze moze wyjade? to byl nie tyle akt szczerosci co odwagi.. Berti tyle juz sie nagadal o wspolnych dzieciach hehe, ze to chyba bylo smutne ciut dla niego... Twierdzi, ze poczeka, ale ja wiem, ze nie nalezy mowic hop zanim sie nie przeskoczy.. przeciez to beda wakacje.. a Berti to fajny gosc.. juz widze jak grzecznie czeka.. eech..