cieszyc? jak?
moze to nie tyle monotonia.. co no wlasnie ciagle nowy stres, nowa mysl zaprzatajaca umysl, nowa placzaca sie po glowce i budzaca niepokoj. Sms i po nim kolejny telefon do Moni.. wszystko zalatwione, przyjezdzaj.. jestes potrzebna od zaraz.. tia.. tyle, ze od zaraz znaczy jutro pojutrze wsiadaj w autobus.. hmm no i znow kleska -ja tak nie moge.. moge dopiero za 2 tygodnie... no wiec znow niepewnosc Mam juz tego dosc.. juz mnie naprawde nie obchodzi gdzie bede w te wakacje, naprawde dzienniczku.. Zla.. jestem zla, a moze zestresowana? w kazdym razie oczyszczam sie poprzez placz.. Dlaczego placze? bo nie ma z kim porozmawiac.. znowu.. samotnosc jest akrutna.. mam jej dosc.. potrzebuje przyjaciela.. potrzebuje rozmowy..