znow to samo.. trace rozum
po co czekam? przeciez ten telefon nie zadzwoni.. nie wyda z siebie zadnego dzwieku.. i to nie dlatego, ze sie popsul.. on dziala.. ale to ty sie chyba rozmysliles.. przeciez ty nie pracujesz po tyle godzin.. moglbys cos napisac.. wiec dlaczego tego nie zrobisz? i dlaczego wychodze na idiotke czekajac? zapytasz czemu ja sie nie odzywam?.. hmm.. no ile mozna.. ale wlasciwie -czy duma jest wazniejsza czy szczescie? a moze boje sie uslyszec, ze nie masz czasu?, ze mam nie pisac?.. to by bolalo.. no ale i tak pewnie niedlugo cos mnie zaboli.. poniewaz chyba juz wiemy, prawda? jesli sie nie zastanawiasz nad nastepnym krokiem... to znaczy, ze juz koniec...