wooow...
mam zakrecone zycie to fakt.. teraz jestem jeszcze bardziej zakrecona... woow.. ale lubie to.. bylam dzis umowiona z Grzesiem.. poszlam.. no i wrocilam... no i .. ;) moglabym nie wracac do domu... ale nic nie trwa wiecznie.. nawet nie moze .. jest super ale wiem, ze niedlugo sie skonczy.. z jednej strony jestem szczesliwa a z drugiej wiem, ze to tylko chwilowe i to mnie przygnebia.. no i znow bede sie zastanawiac czy zadzwoni.. choc tym razem mam chyba wieksza pewnosc, ze tak.. ale.. hmm w sumie "dlaczego ja"?..
no oki.. jestem pod wrazeniem Grzesia.. i mimo zakrecenia.. moge z cala pewnoscia powiedziec: ja chce jeszcze... cokolwiek to przyniesie... mimo, ze robie zle... i znow pewnie bede miec nastepna za to 'kare".. chce sprobowac... mam wybor.. zlo i dobro.. wybieram zlo, by choc na chwile moje oczka zablysly szczesciem.. ............przepraszaaam..