po pierwszym dniu..
suuuper.. naprawde! lenic sie mozna na maxa.. przynajmniej na razie.. potem pewnie bedzie wiecej pracy.. na razie luuz.. dzis np wyszlismy o 15tej.. zastanawiam sie nad zabraniem grubej ksiazki jutro ;) tyle, ze szlam do pracy aby sie czyms zajac.. mniej myslec.. a zajec mam chyba w domu wiecej niz w pracy ;) i mysle w zwiazku z tym tez chyba wiecej.. i tesknie..
choc.. jak tak sobie teraz siedze.. i usmiechasz sie do mnie z tego zdjecia... eech.. skarbku, skarbku wracaj szybciutko.. lubie to zdjecie ale.. no wiesz.. nie ma jak "live".. ee tam! przeciez ja caly czas mysle o tobie.. i tam i tu.. a ten usmiech mnie po prostu "rozwala"... eech...
nie nie nie marudze.. dobrze, ze mam te prace.. ale lepiej juz pojde spac.. ;)
ps. a Ty wracaj szybciutko ;)