zawsze warto w cos wierzyc.. ;)
woow jaka mila niespodzianka.. Wracajac z pracy mialam wszystkiego dosc.. szef all day krzyczal na mnie za bledy innych.. Wkurza mnie, ze tak sie wyzywa a potem dwoni i mowi, ze juz jest dobry.. i mysli, ze juz jest ok.. ja nie potrafie tak zapominac po chwili jak on. Jednak i dla mnie ten dzien okazal sie milusi.. w konkursie na wp.pl poza wycieczka mialam cicha nadzieje na bon do RE-served i dzis go wlasnie wygralam.. hehe nie wierze.. 500 plnkow.. nom super.. szkoda tylko, ze dwa dni temu robilam tam zakupy.. gdybym wiedziala.. pewnie bym ich nie robila ale ktoz mogl przewidziec takie szczescie hihi teraz mam dobry humorek.. to mnie najbardziej cieszy. Nie lubie sie dolowac z powodu pracy. dzis chcialam sobie skoczyc po sentenced plytke: "crimson"(bardzo mi sie ostatnio podobaja ze trzy nagranka) i nie mialam nawet czasu.. buu a jutro zajecia.. i pojutrze.. wrr..