nareszcie... ;)
ponury dzien, ale jaki sympatyczny akcent wieczorny.. ;) chyba latwo sie domyslec jaki.. na razie to nie koniec.. (tfu! tfu!wypluc, aby nie zapeszyc).. w kazdym razie znow mam glupawke i usmiecham sie do monitora.. zadzwonil.. ponoc chcial pogonic pieciu konkurentow.. lobuziak nie wierzy, ze sam jest debesciarski.. ;)
eech.. na niego nie sposob sie gniewac... znow na poczatku tygodnia bede miala mozliwosc wspiecia sie na paluszki by (i tak ledwo) dosiegnac jego usteczek.. eech..
hmm myslalam o zimowym layout'cie ale moze to jutro.. dzis to mogloby byc niebezpieczne hehe.....