mala..
mala czarodziejka? hmm.. tak malo by wywolac usmiech.. ale to nie moja zasluga.. po prostu czasem, gdy czegos bardzo chcemy.. to po prostu przychodzi.. ;) szkoda tylko, ze moj szaraczek nie bedzie coraz zdrowszy... ech..
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
mala czarodziejka? hmm.. tak malo by wywolac usmiech.. ale to nie moja zasluga.. po prostu czasem, gdy czegos bardzo chcemy.. to po prostu przychodzi.. ;) szkoda tylko, ze moj szaraczek nie bedzie coraz zdrowszy... ech..
hmm dzis moze lepiej nie wlacze wieczorem kompa.. jak wlacze znow sie nie wyspie.. jedna z niewielu rzeczy ktore sobie obiecuje i nie dotrzymuje.. spac wczesniej ech... powinnam porzadnie sie wyspac.. no lubie spac.. kolderka, kocyk.. i snic.. ech... no a gdyby jeszcze wlaczyli ogrzewanie.. to dopiero byloby super.. ;)
pojawila sie pszczolka maja.. buu.. szkoda, ze nie zablokowalam podobnych nazw.. ech.. no coz... bywa i tak... wiec sa juz dwie.. poza tym nie lubie jak tu tak pusto.. nie lubie tych pierwszych dni... poza tym nie lubie tych, ktorzy decyduja o tym, czy wlaczyc ogrzewanie.. ;P zimno tu.. brr.. to byloby na tyle nielubienia na dzis.. chyba ide napic sie mate.. paa...
i juz sie zaczelo.. bylo szaro, deszczowo, zimno i jednym slowem ponuro.. jesien.. zza okna ladnie wyglada.. las.. kolorowe liscie.. ale nie lubie zimna.. do tigera widac nic nie dotarlo.. napisal dzis kolejnego mesa.. one juz mnie wqrzaja.. naprawde.. no ile mozna facetowi razy mowic nie?! ech.. nie zmienie nr telefonu.. wiec jedyne co mi pozostaje to ignorowanie ich.. moze wreszcie przestanie.. ale nie wiem czy psycha do tego czasu calkiem mi nie siadzie..
przeciez mozg to ja juz mam jakis hmm walniety.. trzebaby wymienic, wgrac nowsza wersje, czy cos.. dzis np dzwonil Grzes.. chcial sie spotkac.. ale pracowalam.. jednak po pracy zadzwonil znow.. odmowilam jakims glupim wykretem.. no nie jestem chorai to porzadnie! chce sie przeciez z nim spotkac.. ech.. i wyszlo na to, ze moje podejrzenia, ze jak autko moze stac prawie miesiac w warsztacie byly niesluszne.. wlasnie je odbieral.. i chcial isc na kawe... eech.. moj porabany leb! ..choc moze i robie dobrze.. poniewaz.. nie powinnam sie z nim spotykac.. (ale przeciez i tak sie spotkam...)
hmm juz wiem.. przeciez jak bylam malutka niania 2 razy wyrzucila mnie z wozka (1 bym po 1 taka wyrzucila no ale coz..) musialam wtedy niezle oberwac w glowe.. tak z pewnoscia.. i teraz mi zostalo na cale zycie.. brakuje mi kilkudziesieciu szarych komorek.. zaloze sie ze wlasnie dlatego ;)
a pisalam jak mam mnie ostatnio zgasila? ja jej mowie, jak mi ladnie rosna kwiatki a ona na to, ze chociaz kwiatki mi sie w zyciu udaja.. no qrczaki no! jeszcze tak mnie dobijac! ale fkt.. ladnie rosna.. ;)
to koniec. naprawde tym razem.. nie zartuje.. z tego nic nie bedzie.. choc moze jeszcze ktos by stwierdzil, ze cos tyka w moim serduszku.. zawsze bedziesz mial w nim miejsce.. ale nie pukaj.. to nie ma sensu.. wiadomo jakby bylo.. miales szanse.. i to nie jedna.. juz wystarczy.. przepraszam.. it's over.